270 dzieci ze szkoły podstawowej numer 11 w Ostrowcu Świętokrzyskim - wkrótce straci swoją szkołę. Wszystko dlatego, że władze miasta chcą zlikwidować placówkę z tak zwanymi klasami integracyjnymi.

Likwidacja szkoły to zazwyczaj decyzja kontrowersyjna, tym bardziej, jeśli planuje się zamknąć szkołę integracyjną - czyli taką, w której razem uczą się dzieci zdrowe i niepełnosprawne. Praktyka uczy, że z takiej wspólnej nauki korzystają i chorzy i zdrowi. Argument za zamknięciem placówki to pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze. Rodzice zastanawiają się dlaczego placówkę taką rozpatruje się pod względem opłacalności, a nie tak jak powinna być rozpatrywana czyli w kategoriach moralnych i społecznych. Nie da się chyba przecenić roli szkół i przedszkoli integracyjnych w kształtowaniu tolerancji i życzliwości w społeczeństwie - składającym się przecież w naturalny sposób z ludzi zdrowych - i niepełnosprawnych. To są sprawy, które dotyczą całego tutejszego społeczeństwa. Wielu z tych ludzi może znaleźć się w podobnej sytuacji. Dzieci lubią swoją szkołę, a jej dodatkowym plusem jest to, że znajduje się w centrum miasta i łatwo do niej dojechać. Ponadto jest to jedyna tego typu szkoła w tej dzielnicy.

Integracja polega na tym, że są sztywne przepisy, które mówią ile dokładnie w klasach integracyjnych ma być uczniów – do dwudziestu w grupie w tym 5 niepełnosprawnych. Na taką grupę przypada jeden etat nauczycielski i pół etatu wspomagającego. Te koszty czy w budynku szkoły nr 11 czy w innym budynku będą takie same.

Foto RMF FM

00:20