Zatrzymano mężczyznę podejrzanego o brutalne morderstwo 63-letniego mieszkańca Wisły w Śląskiem. 47-latek z Jaworzynki usłyszał zarzut zabójstwa. Został tymczasowo aresztowany. Grozi mu dożywocie.

Do tragedii doszło pod koniec grudnia w Wiśle Cieńkowie. Policję zawiadomili właściciele firmy, której pracownik nie przyszedł rano do pracy. Jego telefon był wyłączony, drzwi do domu zamknięte, a na podwórku stał samochód. Policjanci weszli do mieszkania przez okno. W piwnicy znaleźli ciało mężczyzny.

Ze wstępnych ustaleń policji i prokuratury wynikało, że nieznany sprawca włamał się do środka i zaatakował 63-latka młotkiem w głowę. Później związał go i uderzył w głowę pustakiem budowlanym. Z mieszkania zniknęły natomiast pieniądze i telefon komórkowy.

Trzy lata wcześniej w tym samym domu doszło do bardzo podobnego włamania. Sprawcą był mieszkaniec Jaworzynki, który trafił do więzienia na 3 lata. Wyszedł na wolność 20 grudnia ubiegłego roku. Odnalezione przez policjantów ślady nie zostawiały wątpliwości - to on odpowiadał za powtórny napad. Został ponownie zatrzymany w poniedziałek w Żywcu. Przyznał się do winy. Policjantom powiedział tylko, że miała to być zemsta, bo po włamaniu sprzed lat właściciel domu zeznawał przeciw niemu.

Usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu dożywocie. Cieszyński sąd tymczasowo aresztował 47-latka na trzy miesiące.

(MRod)