Trzy miesiące spędzi w areszcie Mariusz R. zatrzymany we wtorek po pościgu w Lubuskiem. Usłyszał zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy i kradzieży samochodu. W czasie akcji śmiertelnie postrzelony został jeden z policjantów.

Wniosek o areszt dla 25-latka skierowała do sądu Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie. Śledczy badają jego udział w kradzieży w Niemczech wartego ponad 240 tys. zł audi A6. Dzisiaj sąd przychylił się do wniosku i aresztował podejrzanego na trzy miesiące. Zgodnie z przedstawionymi zarzutami grozi mu do 10 lat więzienia - powiedział Jacek Buśko z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.

Mieszkaniec woj. warmińsko-mazurskiego był wcześniej notowany za kradzieże i włamania do aut. Występuje też jako świadek w śledztwie ws. nieumyślnego spowodowania śmierci policjanta.

Policjant zginął od "niekontrolowanego wystrzału"

We wtorek policja z Sulęcina próbowała zatrzymać kierowane przez niego audi do rutynowej kontroli. 25-latek zignorował funkcjonariuszy. Policjanci ruszyli za nim oznakowanym radiowozem. Pościg trwał ok. 10 minut. Jak relacjonował wczoraj rzecznik zielonogórskiej prokuratury Grzegorz Szklarz, po jego zakończeniu, w czasie obezwładnienia zatrzymanego kierowcy doszło do "niekontrolowanego wystrzelenia pocisku ze służbowej broni palnej jednego z policjantów". Pocisk trafił drugiego funkcjonariusza w głowę. 36-letni policjant zmarł.

Jak wyjaśnił prokurator Buśko, drugi policjant biorący udział w zdarzeniu nadal nie został przesłuchany. Prokuratorzy znają wersję wydarzeń podawaną przez Mariusza R., ale jej nie ujawniają.

Śledczy czekają jeszcze m.in. na sporządzenie opinii przez biegłych. Nadal poszukują również kierowcy białej ciężarówki DAF, który był świadkiem tragedii. Kierowca zablokował swoim samochodem obydwa pasy drogi, co pomogło w zatrzymaniu ściganego przez patrol audi prowadzonego przez Mariusza R. Kierowca DAF-a zaraz po zajściu odjechał w kierunku granicy.

(MRod)