Jest zgoda na aresztowanie trojga osób w sprawie korupcji w resorcie spraw wewnętrznych i administracji. Decyzją sądu trzy miesiące za kratami mają spędzić były dyrektor Centrum Projektów Informatycznych MSWiA, jego żona oraz szef firmy komputerowej, która wygrała rozpisany przetarg. Jak ustalili reporterzy RMF FM, dyrektor miał przyjąć aż dwa milony złotych łapówki.

Cała trójka usłyszała zarzuty korupcji, a także pomocnictwa w korupcji. W zarzutach widnieje suma 212 tysięcy złotych, które miał wziąć dyrektor od przedstawiciela firmy. Jednak jak ustalili reporterzy śledczy RMF FM, prokuratorzy mają dowody świadczące o tym, że były dyrektor CPI Andrzej M. wziął o wiele więcej - prawie dwa miliony. I o taką kwotę wkrótce zwiększy się zarzut.

Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie zajmującej się sprawą poinformował, że zabezpieczono już majątek podejrzanych wart kilkadziesiąt tysięcy złotych. Śledczy i CBA apelują, aby zgłaszały się do nich osoby mające wiedzę o tym, że podejrzany o korupcję przy przetargach były dyrektor Centrum Projektów Informatycznych MSWiA Andrzej M. żądał łapówek także w innych sprawach. Osobom, które ujawnią, że same te łapówki wręczały, aby wygrać przetarg, nie będą wymierzone kary, jeśli ujawnią wszystkie okoliczności sprawy - zapewnił Zbigniew Jaskólski.

Niewykluczone, że CBA sprawdzi przetargi w innych resortach

Szef CBA w najbliższym czasie podejmie decyzję, czy Biuro sprawdzi też inne przetargi dotyczące informatyzacji, realizowane w poszczególnych resortach - poinformował rzecznik Jacek Dobrzyński. To efekt sygnałów, jakie napływają do biura.

Do CBA docierają kolejne sygnały o ewentualnych nieprawidłowościach także w innych zamówieniach dotyczących branży informatycznej. Dlatego szef CBA Paweł Wojtunik w najbliższych dniach podejmie decyzję, czy wszczęte zostaną inne kontrole doraźne przetargów publicznych, realizowanych nie tylko przez resort spraw wewnętrznych - powiedział dziennikarzom Dobrzyński.

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w sumie sześć osób, w związku z przetargami dotyczącymi informatyzacji resortu. Wśród nich znalazł się były dyrektor CPI i jego zastępca, którzy są również oficerami policji i pracowali w KGP, a także osoby, które miały im wręczać łapówki. Prokuratura przesłuchiwała zatrzymanych w środę i w czwartek.