Turecka policja zatrzymała mężczyznę, który miał przygotować ładunki wybuchowe, użyte w czterech zamachach terrorystycznych przeprowadzonych w ubiegłym miesiącu w Stambule. W sumie w atakach terrorystycznych zginęło ponad 60 osób.

Turek, zidentyfikowany jedynie jako "F.Y.", został aresztowany w południowo-wschodniej Turcji w momencie, gdy zamierzał zbiec do Iranu. Znaleziono przy nim m.in. fałszywy paszport. Wcześniej policja ustaliła, że to właśnie F.Y. wynajął warsztat w Stambule, w którym przygotowano ładunki wybuchowe, użyte w zamachach.

Przed dwoma tygodniami władze Syrii przekazały Turcji 22 osoby, także podejrzane o udział w zamachach. Wśród nich ma znajdować się dwóch głównych podejrzanych - Azat Ekinci i Hilmi Tuglaoglu. W samej Turcji zatrzymano kilkanaście innych osób - w tym Jusufa Polata, który – jak podaje turecka prasa - przyznał, że należy do tureckiej komórki al.-Qaedy.

15 listopada w zamachach na dwie synagogi w Stambule zginęło łącznie 25 osób, w tym sześcioro Żydów. Pięć dni później ładunki bombowe zdetonowano przed brytyjskim konsulatem w Stambule oraz przed tamtejszą filią brytyjskiego banku HSBC, zwiększając bilans czterech zamachów do 61 osób, w tym czterech sprawców-samobójców.

12:00