W Olsztynie mieszkańcy protestują przeciwko nowemu zagospodarowaniu placu przed ratuszem, którego koszt wynosi ponad 9 mln złotych. Na jednym z portali społecznościowych coraz więcej osób podpisuje się pod krytyką projektu. Najwięcej kontrowersji budzą nowoczesne latarnie, określane przez mieszkańców w nie do końca cenzuralny sposób.

Na niewielkim placyku przed olsztyńskim ratuszem stoi aż 15 latarni. To proste, metalowe rury ze świecącymi końcówkami. Nie podobają się, bo jest ich za dużo i nie pasują do ratusza, okolicznych kamienic i pobliskiego starego miasta.

Są koszmarne. Mamy tak mało zabytków, że warto byłoby zagospodarować przestrzeń pod jednym z nich, właśnie do jego stylu. Chyba architekt niepotrzebnie chciał zaznaczyć swoją obecność. Po prostu gryzą się z otoczeniem - przyznali mieszkańcy, z którymi rozmawiał reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz.

Władze Olsztyna obiecują, że w ciągu dwóch tygodni powstaną dwa nowe projekty oświetlenia placu i - co najważniejsze - tym razem zostaną zorganizowane konsultacje z mieszkańcami. Szkoda tylko, że tak późno. Bo przecież na wymianę lamp trzeba będzie wydać dodatkowe pieniądze.