Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wczorajszej akcji antyterrorystów w Gdyni. Podczas próby zatrzymania zastrzelony został mężczyzna poszukiwany w sprawie zabójstwa kobiety.

Śledczy zaznaczają, że sprawa wciąż jest wyjaśniania, ale na razie nic nie wskazuje na to, by policja popełniła jakiś błąd. Ostateczną odpowiedź da śledztwo, w którym rekonstruowane będzie całe zdarzenie.

Zabity mężczyzna od tygodnia ukrywał się w mieszkaniu swojej nowej znajomej. Tę niepokoiło jego dziwne zachowanie.

Mężczyzna niechętnie opuszczał mieszkanie. Można powiedzieć, że w ogóle nie wychodził - mówił prokurator Marcin Kochanowski.

Kobieta natrafiła w internecie na list gończy wystawiony za mężczyzną i zawiadomiła policję. Planowane zatrzymanie wymknęło się spod kontroli, gdy 48-latek chwycił za broń. Policjanci oddali w jego kierunku 10 strzałów. Trzy były celne.

Według nieoficjalnych informacji reportera RMF FM, wszystkie celne strzały oddał ten sam funkcjonariusz.

(j.)