10-letni Kuba z Lublina cierpi na porażenie mózgowe rąk i nóg. Dzięki operacji i rehabilitacji robi postępy i marzy, żeby zostać antyterrorystą. Dziś miał okazję towarzyszyć im podczas codziennych ćwiczeń.

Wszystko było dla Kuby ogromnym zaskoczeniem. O tym, że będzie gościł u antyterrorystów, dowiedział się 15 minut wcześniej. Dowódca jednostki zadzwonił do jego mamy, która wiedziała tylko tyle, że chłopiec będzie zaproszony, ale nie wiedziała kiedy. 

Policjanci odebrali Kubę i jego mamę z domu - po czym na sygnale przyjechali na strzelnicę Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Kuba na początek wizyty został obdarowany pamiątkowym dyplomem oraz repliką hełmu, jakiego używają antyterroryści w akcji, oraz plecakiem i akcesoriami. Gdy pierwszy szok opadł, Kuba został zaprowadzony na strzelnicę.

Instruktorzy przygotowali strzelnicę specjalnie dla niego. Zamiast tarcz powieszone były balony. Zanim rozpoczął strzelanie, najpierw odbył się instruktarz z posługiwania się z krótką i długą bronią. Jak się okazało Kuba jest bardzo dobrym strzelcem. Balony pękały jeden po drugim. Trudno było uwierzyć, że nigdy wcześniej nie strzelał. Zadawał zresztą bardzo profesjonalne pytania m.in. o bezpiecznik spustu - nie ukrywali zdziwienia policjanci. Dorośli nawet o takie rzeczy nie pytają - widać, że się chłopak tym interesuje.

Poza atrakcjami dla Kuby, w których mogli brać udział dziennikarze, antyterroryści przygotowali dla chłopca specjalny pokaz interwencji - wyłącznie dla niego.

(j.)