"Dopuszczamy każdy scenariusz" - mówi w wywiadzie dla RMF FM Anna Streżyńska, pytana o rekonstrukcję rządu. Minister cyfryzacji to jedna z najczęściej wymienianych osób, które mają zakończyć pracę w gabinecie premier Beaty Szydło.

Streżyńska zapowiadała kiedyś, że opuszczając resort, będzie chciała wyjść bez torebki, tylko z telefonem - wierzyła, że mDokumenty zastąpią te tradycyjne. Dzisiaj przyznaje: "Cały czas muszę zabierać ze sobą torebkę". 

Według Streżyńskiej przyjęcie odpowiednich ustaw jest od wielu miesięcy odkładane. Hamulcem jest po prostu ilość prac rządu - przyznała w rozmowie z reporterem RMF FM Patrykiem Michalskim. Cyfryzacja nie jest priorytetem, a jej ministerstwo nie miało szczęścia, żeby dostać zielone światło. Na pytanie, czy jej resort jest marginalizowany, odpowiada: "Zawsze ktoś musi być ostatni, jeżeli jest kolejka". 

Dodaje, że jeśli chodzi o rekonstrukcję, to jest gotowa na każdy scenariusz. Anna Streżyńska w rozmowie z reporterem RMF FM zdradza również, że to Jarosław Kaczyński zaproponował jej pracę w resorcie, bo to prezes PiS jest "inicjatorem istnienia ministerstwa cyfryzacji", które miało być zlikwidowane. Teraz coraz częściej mówi się, że prezes PiS jest zwolennikiem zlikwidowania tego resortu.

Streżyńska prezydentem Warszawy?

Anna Streżyńska nie wystartuje w wyborach na prezydenta Warszawy, chociaż mówi, że wymienianie jej nazwiska w tym kontekście traktuje jako wyraz docenienia jej kompetencji. Jej zdaniem to dowód, że politycy oraz mieszkańcy stolicy, myśląc o Warszawie, typują osoby, które nie są politykami, a mogą załatwić konkretne sprawy ponad podziałami. 


(mn/ł)