Zachód nie rezygnuje z wysiłków by pomóc w rozwiązaniu kryzysu w Macedonii. Nowo mianowany specjalny amerykański wysłannik do Macedonii James Pardew, tuż po przylocie do Skopje oświadczył, że przywódcy polityczni Macedonii muszą wziąć na siebie odpowiedzialność za rozwiązanie kryzysu.

Pardew ostrzegł też zwolenników stosowania siły przed rozwiązaniami militarnymi. "Znalezienie rozwiązania należy naprawdę do przywódców Macedonii i oczekujemy, że przyjmą na siebie tę odpowiedzialność, wykorzystają okazję i doprowadzą do pokojowego rozwiązania konfliktu. Są tacy, którzy sądzą, że w obecnej sytuacji należałoby użyć siły, ale to nie prawda. Ci, którzy opowiadają się za stosowaniem siły, podkopują proces pokojowy" – mówił Pardew. Tymczasem walki sił rządowych z albańskimi rebeliantami trwają nadal. Według radia w Skopje Albańczycy zajęli dziś kolejne cztery wioski na północy Macedonii, wypędzając z nich słowiańskich mieszkańców.

rys. RMF

00:00