Specjalna jednostka armii USA prowadziła w nocy pod Kandaharem operację przeciwko 55. Dywizji Talibów, w skład której wchodzi m.in. 500 arabskich najemników, wyszkolonych w obozach bin Ladena – twierdzi amerykańska telewizja Fox News, powołując się na agencję Itar Tass. Nie potwierdziły tego jednak niezależne źródła ani w Pentagonie ani na miejscu w Kandaharze.

Na celach wokół Kabulu i Kandaharu koncentrowała się kolejna noc amerykańskich nalotów odwetowych na Afganistan. Na przedmieścia Kabulu spadły co najmniej trzy potężne bomby. W nalotach wokół Kandaharu po raz pierwszy zastosowano wyjątkowo potężną broń - samolot szturmowy specjalnych sił powietrznych AC-130 SPECTRE. Wykorzystany po raz pierwszy w wojnie w Wietnamie samolot jest jedną z najbardziej śmiercionośnych broni pozostających na wyposażeniu powietrznych sił specjalnych - broni rzadko stosowanych. Zbudowany na bazie transportowego Herkulesa może lecieć stosunkowo wolno i na niskich wysokościach. Jego uzbrojenie - 25 i 40-milimetrowe działka, karabiny maszynowe i 105-milimetrowa haubica - sprawiają, że AC-130 jest wyjątkowo skuteczny w zwalczaniu oddziałów przeciwnika, niszczeniu ich lekko opancerzonych pojazdów. Dzięki znakomitemu wyposażeniu nawigacyjnemu i radarom może latać praktycznie w każdych warunkach. Zwykle stosuje się go jako zwykłe wsparcie lądowych sił specjalnych. Czasem np. do przygotowania miejsca desantu. Poprzedni raz użyto go w 1993 roku w Somalii. Sekretarz obrony Donald Rumsfeld potwierdził wczoraj, że działania wywiadowcze pozwoliły na ustalenie kolejnych celów operacji. Jak się przypuszcza chodzi o oddziały Talibów, czołgi i pojazdy opancerzone. Do ich zwalczania AC-130 znakomicie się nadaje. W Jabalussaraj jest nasz specjalny wysłannik do Afganistanu Piotr Sadziński, który opowiada o bombardowaniu Kabulu:

Akcji wojskowej i zrzutom pomocy humanitarnej w Afganistanie towarzyszy także akcja propagandowa. Sekretarz obrony Donald Rumsfeld poinformował, że samoloty zaczęły zrzucać na Afganistan ulotki, które mają przekonać mieszkańców tego kraju, że naloty nie są wymierzone przeciwko ludności cywilnej. Na jednej z ulotek widać zachodniego żołnierza ściskającego rękę mężczyzny ubranego w tradycyjny afgański strój, inny żołnierz, podaje innemu mężczyźnie godziny i częstotliwości na których można usłyszeć specjalne serwisy informacyjne.

foto Archiwum RMF

09:15