9,5 tysiąca paczek papierosów w polskiej karetce wracającej z Litwy odkryli celnicy z Podlasia. Wartość przemycanego towaru to 70 tysięcy złotych. Ambulans należał do firmy zajmującej się przewozem pacjentów. Ładunek ukryto w specjalnie pogrubionych drzwiach samochodu.

Karetka została zatrzymana do rutynowej kontroli. Funkcjonariusze poprosili, by kierowca pokazał wnętrze pojazdu. Wtedy okazało się, że nie może otworzyć tylnych drzwi. Najpierw oświadczył, że nie ma klucza, potem - że drzwi są zepsute. Ostatecznie z ich otwarciem bez trudu poradzili sobie sami celnicy; podobnie jak z ujawnieniem skrytki.

Kierowca został zatrzymany. Twierdzi, że nie wiedział o przemycie.