Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari już wczoraj wieczorem miała polecieć do Jerozolimy na szczyt V4. Zgodnie z przyjętymi zasadami, miała towarzyszyć polskiej delegacji. Jeszcze dzisiaj rano biuro prasowe ambasady było przekonane, że ambasador poleciała do Jerozolimy. Ale jak ustalił dziennikarz RMF FM wylot w ostatniej chwili został odwołany. Anna Azari została w Polsce.

Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari w poniedziałek została wezwana do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W siedzibie ministerstwa pojawiła się przed godziną 10. Wezwanie związane jest z wypowiedzią szefa izraelskiej dyplomacji. Israel Katz w wywiadzie telewizyjnym powiedział że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki".

TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ INFORMACJI WS. WYPOWIEDZI SZEFA IZRAELSKIEGO MSZ

Według naszych informacji wylot, w ostatniej chwili, został jednak odwołany. Ambasada Izraela w Polsce na razie wstrzymuje się z wydawaniem jakichkolwiek komentarzy ws. wypowiedzi swojego ministra. Decyzja, czy taki komentarz się pojawi, zależeć będzie od izraelskiego rządu.

Jednak fakt, że ambasador Anna Azari została w Polsce, może świadczyć o tym, że władze Izraela nie odetną się od słów szefa MSZ i w związku z tym nie spodziewają się obecności polskiej delegacji podczas szczytu krajów Grupy Wyszehradzkiej w Jerozolimie.

Premier odwołuje wylot, szef dyplomacji sprawy nie komentuje

Władze Izraela od kilku godzin nie skomentowały słów swojego ministra spraw zagranicznych. Wciąż nie ma żadnego oświadczenia w tej sprawie.

W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki powiedział m.in. że sformułowania, które padły są absolutnie niedopuszczalne. Są niedopuszczalne nie tylko w dyplomacji, ale dla mnie są niedopuszczalne w absolutnie w sferze publicznej - podkreślił.

Szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz, w rozmowie telefonicznej - nie chciał komentować tej sprawy. Jestem w Brukseli. Nie mogę rozmawiać - powiedział jedynie.

Szef MSZ o decyzji premiera ws. odwołania udziału na sczycie V4 w Jerozolimie, dowiedział się w Brukseli. Spotkał się tam z ze swoimi odpowiednikami z krajów Grupy Wyszehradzkiej.

Opracowanie: