We wtorek zmarła kolejna – siódma już - ofiara zatrucia alkoholem metylowym w Ruszowie koło Zgorzelca.

Kobieta wypiła śmiertelny trunek z okazji urodzin męża. On także nie przeżył. Przypomnijmy, 6 stycznia w Ruszowie skradziono alkohol metylowy z cysterny kolejowej. Po rozcieńczeniu przestępcy sprzedawali alkohol znajomym po 5 złotych za półlitrową butelkę. Złodziei było dwóch. Jeden, wypił i zmarł, drugi raz twierdził, że handlował śmiercionośnym płynem, drugim razem, że rozcieńczał truciznę winem i dlatego przeżył. Tak czy owak, teraz przebywa w areszcie. Grozi mu kara do 12 lat więzienia, za sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia życia na inne osoby.

Łącznie zatrute zostały 22 osoby. W szpitalu w Gorlitz nadal przebywa jedna z nich, pięć jest hospitalizowanych w Lubaniu, a dwie w Jeleniej Górze. Jedna osoba jest w stanie ciężkim. Dziś policjanci wspólnie z pracownikami Sanepidu kontrolują okoliczne bary i sklepy w poszukiwaniu trującego alkoholu.

06:50