Minister kultury zaapelował do PSL-u o pilne wycofanie projektu ustawy o zawodzie aktora. Zdaniem ludowców aktorami powinni być wyłączeni absolwenci wyższych szkół teatralnych. Ugrupowanie Pawlaka chce też m.in. wprowadzić ustawowy obowiązek szybkiej nauki tekstu. Skoro posłowie chcą uporządkować życie aktorom teatralnym, to może trzeba także wziąć się za aktorów na scenie politycznej. W RMF FM postanowiliśmy przygotować ustawę o posłach w ramach tzw. obywatelskiej inicjatywy.

Co powinien mieć parlamentarzysta? Oto wstępne założenia projektu:

1. Wyższe wykształcenie – prawnicze lub politologiczne.

2. Ogólne minimalne umiejętności na poziomie wyższym niż „coś tam coś tam”. Poziom „coś tam coś tam” zostanie określony w rozporządzeniu po konsultacjach społecznych.

3. Języki obce – przynajmniej język polski, ale biegły w mowie, a nawet w piśmie, wolny od sformułowań: „ptasio grypo”, „w każdym bądź razie”, „włanczać”. Ponieważ jesteśmy litościwi, nie będziemy wspominać o językach angielskim, niemieckim czy rosyjskim.

4. Pozycja horyzontalna dozwolona tylko w łóżku, a nie na korytarzu.

5. Certyfikat z elementarnych zasad dobrego wychowania. Sformułowanie „a sio” nie zastępuje: „Przepraszam. Nie mam w tej chwili czasu”.

6. Umiejętność formułowania własnych sądów bez używania telefonu komórkowego z SMS-owymi odgórnymi instrukcjami.

7. Badania psychologiczne wykazujące odporność na pokusy wykorzystywania wózków golfowych w dziwnych celach.

8. Ukończony kurs z logiki, minimalizujący prawdopodobieństwo wystąpienia korytarzy pionowych.

Czy macie własne propozycje? Czekamy na Wasze listy pod adresem: fakty@rmf.fm.

Czyżby spóźniona refleksja? Szef PSL-u stwierdził, iż jest za tym, by Sejm nie zajmował się projektem ustawy o zawodzie aktora przygotowanym przez swoje ugrupowanie; Pawlak podziela stanowisko ministra kultury, który zaapelował, by wycofać się z projektu jak najszybciej.