Do sądu trafił już akt oskarżenia przeciw znanemu ordynatorowi oddziału neurochirurgii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Lekarz żądał pieniędzy w zamian m. in. za przyjęcie na oddział.

Korzyści majątkowe jakie otrzymywał od pacjentów, bądź od rodzin pacjentów były w różnej wysokości. Wahają się te kwoty od 100 złotych, do kwoty łącznej przyjętej od jednej rodziny 8300 złotych - mówi prokurator Bogusława Marcinkowska.

Lekarz brał pieniądze za przyjcie na oddział, za wykonanie określonego badania specjalistycznego, lub za przeprowadzenie zabiegu

Medyk nie przyznaje się do winy. Twierdzi że czasami faktycznie dochodziło do sytuacji gdzie pacjenci "na siłę" wręczali mu pieniądze.