​Prawie 600 metrów długości ma już otwór wiercony z powierzchni w kopalni Wujek ruch Śląsk. W dwunastym dniu akcji ratowniczej kombajn, który drąży podziemny tunel ratowniczy, jest już na 207 metrze wyrobiska. Pod ziemią pozostaje dwóch górników po wstrząsie, do którego doszło 18 kwietnia.

Wiertło drążące z powierzchni zostało na razie wyciągnięte. Otwór musi być bowiem odpowiednio zabezpieczony i za kilka godzin wiertnica znowu zacznie drążenie.

Kombajn zbliża się systematycznie do miejsca, gdzie jest niewielki poprzeczny korytarz, tzw. przecinka. To bardzo ważne miejsce, bo wówczas ratownicy spróbują sprawdzić, czy główne wyrobisko jest dalej tak mocno zaciśnięte. Kombajn musi pokonać do przecinki ponad 40 metrów.

Dwóch górników pozostaje pod ziemią

Trwająca dwunastą dobę akcja to następstwo wstrząsu, do którego doszło 18 kwietnia w tzw. ruchu Śląsk - części kopalni Wujek znajdującej się w Rudzie Śląskiej. Wstrząs był skutkiem odprężenia górotworu na głębokości ok. 1050 metrów. Z zagrożonego rejonu wycofano pracowników. Dwóch górników przebywających w zagrożonym rejonie nie zgłosiło się.

Wstrząs spowodował ogromne zniszczenia w wyrobisku, m.in. jego znaczne zaciśnięcie i wypiętrzenie podłoża. Zmierzający po górników ratownicy posuwali się bardzo wolno, przebijając się przez rumowisko skalne i zniszczone części maszyn. Dlatego zdecydowano o drążeniu nowego chodnika, który pozwoli dotrzeć do zaginionych, i wykonaniu pionowego odwiertu, który umożliwi szybsze sprawdzenie niedostępnego rejonu.

Używany do drążenia chodnika kombajn rozpoczął pracę pod ziemią tydzień temu. Po zwiezieniu urządzenia pod ziemię i zmontowaniu go w pobliżu rejonu akcji ratownicy dotarli nim do miejsca, w którym odeszli w bok od zaciśniętego wyrobiska. Chodnik drążony przez nich od tego miejsca w węglu przebiega równolegle do dwóch istniejących wyrobisk.

W czwartek nad ranem od strony powierzchni ruszyła też wiertnica i do sobotniego wieczora wydrążyła otwór do około 170 metrów. Do tej głębokości osadzono w nim rurę, wokół której następnie wpuszczono cement. Gdy wysechł, wrócono do wiercenia.

(MRod)