Kolejne górnicze demonstracje na Śląsku. We wtorek na ulice Katowic wyszło kilkuset górników z rodzinami. To pracownicy ruchu Boże Dary w kopalni Staszic. Demonstrowali, bo nie zgadzają się na plany likwidacji ich zakładu. Natomiast w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej prawie 4800 górników kontynuuje protest.

Zdaniem osób, które demonstrowały w Katowicach, po ewentualnym zamknięciu zakładu - dzielnicy grozi degradacja. Argumentowali, że węgla jest w tym rejonie na jeszcze co najmniej 50 lat.

Zarząd Katowickiego Holdingu Węglowego planuje zamknąć Ruch Boże Dary w kopalni Staszic, bo przynosi on straty. W ubiegłym roku to około 200 milionów złotych. Jednocześnie szefowie KHW zapewniają, że zwolnień nie będzie, bo pracownicy znajdą zatrudnienie w innych kopalniach holdingu.

Rozmowy zarządu ze związkami zawodowymi trwają od tygodni. Szef KHW stwierdził niedawno, że - jeśli nie uda się wprowadzić programu naprawczego - firmie grozić będzie widmo upadłości.

Gorący dzień na Śląsku


Przez region przetoczyła się fala akcji poparcia dla protestujących górników z Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Wcześniej górnicy zorganizowali protest na drodze krajowej nr 1 w Rzeniszowie niedaleko Częstochowy oraz nr 11 w pobliżu Lublińca.

Jak wynika z danych służb kryzysowych wojewody śląskiego, prawie 4800 górników kontynuuje protest w 5 kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). Przebywają oni na powierzchni. Kilkanaście osób prowadzi protest głodowy. Strajk w JSW rozpoczął się trzy tygodnie temu, od tego czasu w spółce wstrzymane jest wydobycie.

Związkowcy żądają odwołania prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego, któremu zarzucają nieudolność i niegospodarność oraz natychmiastowych decyzji w sprawie rozwiązania trudnej sytuacji w JSW.

Strajk w JSW rozpoczął się 28 stycznia, po ogłoszeniu przez zarząd planu oszczędnościowego uzasadnianego potrzebą poprawy kondycji firmy. W ubiegłym tygodniu w spółce trwały rozmowy związkowców i zarządu - z udziałem mediatora, b. wicepremiera i b. ministra pracy Longina Komołowskiego. Ich efektem był parafowany w piątek, kierowany do rady nadzorczej JSW protokół uzgodnień i rozbieżności.

Protokół zakłada m.in. czasowe zawieszenie niektórych postanowień porozumienia zawartego przed debiutem giełdowym spółki oraz innych dotychczas obowiązujących w JSW dokumentów (regulacji i porozumień). Związkowcy podali, że dokonane w nim ustępstwa płacowe przekładają się na obniżenie zarobków górników o 7-10 proc.

Związkowcy dotąd nie odpowiedzieli na wystosowany w poniedziałek przez resort skarbu apel o przerwanie strajku, czekają - jak mówią - na "jakieś konkrety" ze strony jego przedstawicieli.

(es)