Funkcjonariusze radomskiego Centralnego Biura Śledczego Policji rozbili grupę przestępczą, która kradła samochody na zachodzie Europy i nielegalnie rejestrowała w Polsce. W ręce policjantów wpadło w sumie 51 osób. Do tej pory udało się odzyskać 17 pojazdów wartych prawie 2,5 miliona złotych.

Zatrzymani, to osoby, które organizowały proceder, ale również urzędnicy wydziałów komunikacji, pracownicy urzędów skarbowych, stacji diagnostycznych i osoby "słupy", na które za niewielką opłatą rejestrowano skradzione auta.

Do tej pory wiadomo o 17 skradzionych pojazdach, ale - jak usłyszał reporter RMF FM - to tylko wierzchołek góry lodowej. Złodzieje interesowali się nie tylko drogimi osobówkami, ale także między innymi samochodami ciężarowymi.

Według policjantów pojazdy zostały skradzione w latach 2012 - 2017 głównie w Niemczech, Szwecji, Norwegii, Hiszpanii, Finlandii, Belgii i Luksemburgu.

W Szwecji istniało "centrum logistyczne" grupy. W wynajętych halach przechowywano samochody, a następnie w zależności od zgłaszanego zapotrzebowania w Polsce, wysyłano pojazdy do kraju.

Na podstawie zebranego materiału dowodowego 14 osób zostało tymczasowo aresztowanych przez sąd. Większość z nich pochodzi z rejonu Koszalina i Białogardu. Śledztwo jest nadzorowane przez Prokuraturę Okręgową w Płocku.

Opracowanie: