Zadania, które miałam do wykonania, zostały wykonane - tak wiceminister pracy i polityki społecznej Agnieszka Chłoń-Domińczak tłumaczyła swoją rezygnację z pracy w resorcie. Jak powiedziała, pismo w tej sprawie wysłała już do premiera Donalda Tuska. Szef gabinetu politycznego Sławomir Nowak zapowiedział, że szef rządu przyjmie tę rezygnację.

"Dziennik" napisał, że Chłoń-Domińczak, która wróciła do pracy do ministerstwa po urlopie macierzyńskim, zabrano część obowiązków. Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak miała jej odebrać prowadzenie spraw dotyczących otwartych funduszy emerytalnych, żłobków, domów dziecka i rodzin zastępczych.

Fedak mówiła wtedy, że zmiana zakresu obowiązków jej zastępczyni wynika z polityki i zadań, jakie realizuje jej resort. Podkreśla, że wiceminister zajmuje się bardzo ważnymi sprawami dotyczącymi działań antykryzysowch. Rozmawiałam z panią minister, pani minister nie czuje się dyskryminowana, przynajmniej w rozmowie ze mną nie sygnalizowała tego również wcześniej - oświadczyła Fedak. Poinformowała ponadto, że Chłoń-Domińczak nie zamierza odchodzić z resortu pracy, ani ona sama nie ma zamiaru jej odwoływać.

O Chłoń-Domińczak zrobiło się głośno po zeszłorocznej polemice w Sejmie z prezydenckim ministrem Andrzejem Dudą. Po tym jak w zaawansowanej ciąży zreferowała Sejmowi prace nad reformą emerytalną, Duda zarzucił siedzącemu w ławach premierowi, że zasłania się kobietą w ciąży. Ciąża to nie choroba, to jest moje trzecie dziecko i ja się bardzo dobrze czuję - mówiła wówczas Chłoń-Domińczak.

Agnieszka Chłoń-Domińczak od stycznia 2008 r. w MPiPS kierowała departamentem analiz i prognoz ekonomicznych. Pełniła już funkcję wiceministra pracy w latach 2004-2005.