Agata Duda miała skrytykować protest nauczycieli. Rzecznik prezydenta odpowiada

28 marca pierwsza dama odwiedziła II LO im. J. Sobieskiego w Krakowie, gdzie uczyła języka niemieckiego do 2015 roku. Według "Gazety Wyborczej" Agata Kornhauser-Duda miała powiedzieć wówczas: Strajk nauczycieli nie ma sensu. Rząd nie ma pieniędzy na podwyżki w oświacie.

Jedna z pracujących w szkole nauczycielek, która poprosiła "Gazetę Wyborczą" o anonimowość, stwierdziła, że pierwsza dama podczas swojej wizyty próbowała przekonać, by nie przystępować do protestu. 

Mówiła, że stanowisko rządu jest jasne. Nie ma pieniędzy na podwyżki w oświacie, więc strajk nie ma żadnego sensu. Dyskusji, która się wywiązała, przysłuchiwał się pan dyrektor. Agata Duda powiedziała nam, że ma misję jeżdżenia po szkołach i uspokajania gorącej atmosfery - dodała nauczycielka w rozmowie z dziennikiem. Stwierdziła, że spotkanie odbyło się podczas lekcji. Najpierw byliśmy zaskoczeni, potem poczuliśmy się wykorzystani. Spotkanie nie miało bowiem charakteru oficjalnego, a jego celem było wzbudzenie w nas niepewności i zakwestionowania sensowności walki o wyższe płace - powiedziała gazecie informatorka. 

Doniesienia "Gazety Wyborczej" skomentował rzecznik Andrzeja Dudy. Przecież to jakaś bzdura - powiedział portalowi Money.pl. 

Dyrektor LO Marek Stępski potwierdził w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że Agata Duda odwiedziła w czwartek II LO. Powiedział, że była to wizyta kurtuazyjna, a fakt, że odbyła się na chwilę przed rozpoczęciem strajku, "to zbieg okoliczności". Stępski dodał, że choć w jego gabinecie z pierwszą damą wymienił kilka zdań o proteście, nie słyszał, aby taka dyskusja wywiązała się także w pokoju nauczycielskim.

Przypomnijmy, że 27 marca Związek Nauczycielstwa Polskiego wyraził rozczarowanie, że Agata Kornhauser-Duda nie zabrała głosu w sprawie strajku nauczycieli. 

RMF FM/Money.pl/Gazeta Wyborcza