W rejonie kabulskiego lotniska doszło rano do serii eksplozji. Wybuchy mimo dużej siły nie spowodowały ofiar w ludziach. Sprawę badają żołnierze z francuskiego kontyngentu ISAF.

W ostatnich dniach w Kabulu zanotowano całą serię wybuchów niewielkich ładunków, podkładanych w restauracjach, hotelach czy w pobliżu baz ISAF. Nikt nie zginął. Rannych zostało dwóch Afgańczyków.

Zdaniem dowodzącego siłami ISAF tureckiego generała Akina Zorlu, zamachy mają przede wszystkim zastraszyć mieszkańców stolicy i doprowadzić do destabilizacji sytuacji w mieście. Autorami zamachów - jak twierdzi generał - są niedobitki talibów i al-Qaedy, którzy chcą w ten sposób udowodnić, że nadal istnieją i działają.

10:30