Duży znak zapytania może zawisnąć nad nową ustawą o policji, która miała dać funkcjonariuszom kolejne narzędzia operacyjne. Wpływ na to może mieć afera Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z podsłuchami rozmów dziennikarzy, które zostały wykorzystane w prywatnym procesie wiceszefa ABW, oraz nagłośniona historia agenta CBA Tomasza, znanego ze sprawy posłanki Beaty Sawickiej oraz celebrytki Weroniki Marczuk-Pazury.

Policja obawia się, że teraz, kiedy służby specjalne są na cenzurowanym i stają pod pręgierzem opinii publicznej w związku z podsłuchami oraz podbojami agenta Tomasza, zostanie wrzucona do tego samego worka i politycy stracą zapał, by zwiększać uprawnienia operacyjne funkcjonariuszy. Autorzy ustawy o policji boją się, że nowe, rewolucyjne uprawnienia zostaną wykreślone lub odłożone na półkę. Chodzi głównie o inwigilację w Internecie, m.in. kontrolę poczty elektronicznej, podszywanie się policjantów pod pedofilów, a nawet zakładanie fałszywych czatów i stron pedofilskich.

Na razie ustawa jest na etapie uzgodnień rządowych, niebawem ma trafić do Sejmu. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Mariusza Piekarskiego: