Poszkodowani w aferze GetBacku próbują odzyskać pieniądze. Swoje roszczenia chcą kierować jednak nie do samej spółki, a do banków, które oferowały obligacje tej firmy.

GetBack to firma windykacyjna, która oferowała ludziom inwestowanie w siebie poprzez kupowanie jej obligacji. 9 tysięcy osób pożyczyło w ten sposób spółce prawie 2,5 miliarda złotych i straciło pieniądze.

Teraz poszkodowani chcą odzyskać pieniądze od pośredników, a nie od samego GetBacku, bo ten nie ma takiego majątku, który umożliwiałby odzyskanie wszystkich pieniędzy zainwestowanych przez 9 tysięcy osób. Pieniądze te mają banki, które oferowały obligacje GetBacku. 

Poszkodowani twierdzą, że placówki powinny oddać im zainwestowane sumy, bo często wprowadzały klientów w błąd.

Często mówiąc, że to produkty bezpieczne, praktycznie tożsame z lokatami bankowymi. A przecież doskonale wiemy, że tego rodzaju obligacje korporacyjne są produktami wysokiego ryzyka - mówi adwokat Piotr Zemła reprezentujący część poszkodowanych.

Prokuratura dostała już w tym wątku sprawy blisko 100 zawiadomień.

(m)