Robert N. pseudonim Frog dostał trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, jego adwokaci nie złożyli na czas sprzeciwu wobec wyroku sądu na warszawskim Śródmieściu i to orzeczenie się uprawomocniło.

Decyzja sądu oznacza, że jeśli "Frog" - wbrew zakazowi - siądzie za kółkiem i zostanie złapany przez policję, będzie mu grozić 5 lat pozbawienia wolności.

Razem z tym wyrokiem uprawomocniła się również kara 5 tysięcy złotych grzywny za czerwcowy szaleńczy rajd ulicami Warszawy.

W sumie pięć stołecznych sądów orzekało w tej sprawie - każdy orzekł takie same kary, jak sąd na Śródmieściu, jednak wyroki zostały zaskarżone przez obrońcę Roberta N. Tylko w tym jednym przypadku adwokat nie złożył dokumentów w terminie.

Szaleńczy rajd

W czerwcu w internecie pojawił się film, na którym widać szaleńczą jazdę "Froga" ulicami Warszawy - m.in. to, jak wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, prowadzi auto z dużą prędkością slalomem między innymi pojazdami, a także ściga się z motocyklistami.

A nie był to pierwszy taki rajd w jego wykonaniu. W lutym na trasie między Jędrzejowem a Kielcami, jadąc z dużą prędkością, miał zmuszać innych kierowców do gwałtownego zjeżdżania i zmian toru jazdy, nie reagował też na sygnały policji, która chciała go zatrzymać.

Z kolei pod koniec sierpnia w serwisie YouTube pojawiło się nagranie, na którym widać drift "Froga" wokół słynnej Tęczy na Placu Zbawiciela w Warszawie. Reporter RMF FM Mariusz Piekarski ustalił wtedy, że film pochodzi z czerwca.

(abs)