Do ABW wpłynął już wniosek Samoobrony. Partia Leppera chce, by agencja zbadała, czy oskarżenia wobec polityków tej partii o udział w seksskandalu miały na celu przeprowadzenie zamachu stanu. Rzeczniczka ABW oświadczyła, że wniosek jest analizowany we współdziałaniu z prokuraturą.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego rozpocznie działania, jeśli we wniosku znajdą się np. wiarygodne dokumenty lub pisemne groźby, które świadczyłyby o tym, że jakaś osoba lub grupa osób chciała przemocą obalić rząd. Zdaniem koordynatora ds. służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna prasowe wycinki, czy też same przypuszczenia liderów Samoobrony nie wystarczą.

Tu nie chodzi o nawet logikę tego wywodu. Chodzi o uzasadnienie, że będzie materiał dowodowy, który pokaże, że zbrodnia zamachu stanu była możliwa - mówi Wassermann. Posłuchaj:

Jak się nieoficjalnie dowiedziała reporterka RMF FM, gdyby w tej sprawie rzeczywiście byłoby uzasadnione podejrzenie, że szykowano zamach stanu, ABW miałaby już pełne ręce roboty. Na razie jedyną instytucją, która bada seksaferę jest łódzka prokuratura. Posłuchaj relacji Agnieszki Milczarz: