Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc zrzekł się honorowego obywatelstwa Tarnowa. Zdjęcie pisma, które wpłynęło w tej sprawie do tarnowskiej rady miasta zamieścił w mediach społecznościowych jej przewodniczący Jakub Kwaśny.

Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc zrzekł się honorowego obywatelstwa Tarnowa. Zdjęcie pisma, które wpłynęło w tej sprawie do tarnowskiej rady miasta zamieścił w mediach społecznościowych jej przewodniczący Jakub Kwaśny.
Abp Wiktor Skworc /Andrzej Grygiel /PAP

"Panie Przewodniczący Rady Miejskiej, niniejszym zrzekam się tytułu Honorowego Obywatela Miasta Tarnowa" - napisał abp Wiktor Skworc. 

Wniosek o odebranie metropolicie katowickiemu tytułu honorowego obywatela Tarnowa złożyli wcześniej przedstawiciele Lewicy. Wszystko wskazuje na to, że w tej sytuacji nie będzie on rozpatrywany przez tarnowskich radnych.

Abp Skworc był ordynariuszem diecezji tarnowskiej od grudnia 1997 r. do listopada 2011 r.. Gdy został mianowany metropolitą katowickim, radni Rady Miasta Tarnowa z ówczesnego klubu Tarnowianie wraz z prezydentem Ryszardem Ścigałą wystąpili z inicjatywą nadania mu honorowego obywatelstwa miasta.

Rezygnacja abpa Skworca z tytułu ma związek z postępowaniem, jakie w jego sprawie prowadziła Stolica Apostolska. Dotyczyło ono zaniedbań, jakich duchowny miał się dopuścić w czasie posługi w diecezji tarnowskiej w sprawach związanych z wykorzystywaniem seksualnym małoletnich.

Na początku lipca archidiecezja krakowska poinformowała, że abp Skworc złożył rezygnację z członkostwa w Radzie Stałej Konferencji Episkopatu Polski i z funkcji przewodniczącego Komisji ds. Duszpasterstwa KEP i zobowiązał się wesprzeć finansowo - z prywatnych środków - wydatki diecezji tarnowskiej związane ze sprawami wykorzystania seksualnego.

Abp Skworc nadal będzie pełnił obowiązki metropolity katowickiego, ale poprosił Stolicę Apostolską o wyznaczenie arcybiskupa koadiutora. Będzie to biskup pomocniczy z prawem następstwa na stolicy biskupiej.

"Doszło do zaniedbań"

W oświadczeniu skierowanym do wiernych i duchowieństwa archidiecezji katowickiej abp Skworc napisał, że "przychodzi mu w tych dniach przeżywać najtrudniejsze chwile w życiu". "Pragnę Was poinformować, że z pokorą przyjmuję wyniki dochodzenia Stolicy Apostolskiej, o które sam prosiłem, dotyczącego sytuacji zaistniałych w czasie pełnienia przeze mnie posługi biskupa tarnowskiego. Sytuacje te dotyczyły wykorzystania seksualnego małoletnich przez duchownych podległych mojej jurysdykcji. Jak się okazało, w dwóch takich przypadkach doszło do zaniedbań. W związku z tym zwracam się przede wszystkim do skrzywdzonych oraz ich rodzin ze szczerą i pokorną prośbą o przebaczenie. O to samo proszę wspólnotę Kościoła tarnowskiego, któremu przez niespełna 14 lat starałem się służyć na miarę możliwości i sił" - napisał abp Wiktor Skworc.

Rezygnacja Skworca z funkcji w KEP to efekt sprawy księdza P., który miał molestować dzieci w Woli Radłowskiej i w kolejnych parafiach, do których był przenoszony. Na bierność abpa Skworca w tej sprawie wskazywał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Według niego ówczesny ordynariusz tarnowski po otrzymaniu zgłoszenia od rodziców uczniów i nauczycieli ze szkoły w Woli Radłowskiej jesienią 2002 r. nie podjął kroków prawnych, które były jego obowiązkiem. Nie wysłał do Watykanu stosownego powiadomienia, o którym mówiło pismo ówczesnego szefa Kongregacji Nauki Wiary, kard. Josepha Ratzingera, rozesłane 18 maja 2001 r. do wszystkich biskupów na świecie.

W ubiegłym roku abp Skworc przyznał, że w świetle aktualnej wiedzy, ocena działalności ks. Stanisława P. w diecezji tarnowskiej, dokonana w 2002 r., mogła być błędna.