Kanclerz Schroeder zadeklarował, że pod koniec sierpnia odwiedzi Włochy. Wcześniej szef niemieckiego rządu odwołał urlop na Półwyspie Apenińskim po tym, jak jeden z włoskich wiceministrów określił niemieckich turystów jako nacjonalistycznych blondynów, najeżdżających włoskie plaże.

Wygląda na to, że niemiecki kanclerz zmienił zdanie dzięki namowom szefa Komisji Europejskiej Romano Prodiego. To on zaprosił kanclerza Schroedera do spędzenia pod koniec sierpnia kilku dni w północnych Włoszech, dokładnie w Weronie.

Kanclerz powiedział dziś żartem, że przyjedzie, o ile premier Berlusconi nie będzie miał nic przeciwko temu. A całkiem poważnie dodał, że kochał Włochów i ich wielką kulturę. Dodał też, że chce nadal móc spędzać wakacje właśnie w tym kraju i jak najszybciej odbudować dobre relacje z Włochami.

Do pogodzenia obu narodów doskonale przyczyniła się wczorajsza, gigantyczna impreza na plaży w Rimini. Niemcy, którzy przylecieli wyczarterowanymi samolotami, bawili się, pili piwo, zachwycali się włoskim morzem i gościnnością.

Lokalne gazety zatytułowały dzisiejsze artykuły „Witajcie”. To powitanie odnosi się też do kanclerza Schroedera.

23:45