800 milionów złotych - taka kwotę wyłudzeń ze SKOK-u Wołomin udowodniła już gorzowska prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie gigantycznych nieprawidłowości w tej Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo-kredytowej. Zarzuty usłyszały jak dotąd 64 osoby.

800 milionów złotych - taka kwotę wyłudzeń ze SKOK-u Wołomin udowodniła już gorzowska prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie gigantycznych nieprawidłowości w tej Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo-kredytowej. Zarzuty usłyszały jak dotąd 64 osoby.
Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa w Wołominie /Leszek Szymański /PAP

Kwota wyłudzonych pieniędzy znacząco wzrosła, bo dwa miesiące temu była mowa o blisko 500 milionach złotych. 

Śledczy cały czas analizują dokumentację finansową ze SKOK-u Wołomin z całego kraju. Nadsyła ją między innymi syndyk. Po analizie poszczególne wyłudzone kredyty przypisywane są konkretnym osobom, które są podejrzane i prokuratorzy rozszerzają poprzednie zarzuty. 

Przypomnijmy, że poza kilkudziesięcioma słupami, zatrzymany został praktycznie cały zarząd SKOK-u. Prezesi usłyszeli między innymi zarzuty działania na szkodę kierowanej przez nich firmy i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Celem tej grupy było uzyskiwanie pożyczek i kredytów przez podstawione osoby. 

Ze SKOK-u Wołomin mogło zniknąć co najmniej półtora miliarda złotych.

(mal)