Siedem osób, w tym była wiceprezes Banku Spółdzielczego w Nadarzynie Barbara K., prezes jednej ze spółek Włodzimierz S., Dariusz U., który miał zorganizować proceder i rzeczoznawca Rafał M., zostali aresztowani w sprawie wyłudzenia kredytów z tego banku.

Siedem osób, w tym była wiceprezes Banku Spółdzielczego w Nadarzynie Barbara K., prezes jednej ze spółek Włodzimierz S., Dariusz U., który miał zorganizować proceder i rzeczoznawca Rafał M., zostali aresztowani w sprawie wyłudzenia kredytów z tego banku.
Budynek Banku Spółdzielczego w Nadarzynie k. Warszawy /Marcin Obara /PAP

Jak poinformowała rzeczniczka warszawskiej prokuratury regionalnej Agnieszka Zabłocka-Konopka, prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskami o aresztowanie ośmiu z 13 zatrzymanych w tej sprawie osób. Sąd zdecydował już o aresztowaniu siedmiu, kolejna - Wiesława R. nie została aresztowana ze względu na stan zdrowia - poinformowała prokurator.

Prokuratorzy uzasadniali swoje wnioski obawą mataczenia i wysokimi karami, jakie grożą podejrzanym - do 10 lat więzienia.

W środę CBA i prokuratura poinformowały, że zatrzymano 13 osób w sprawie wyłudzeń kredytów z Banku Spółdzielczego w Nadarzynie. Wśród tych osób znaleźli się b. prezes i b. wiceprezes Banku Spółdzielczego w Nadarzynie. Zatrzymani usłyszeli zarzuty dotyczące niegospodarności, oszustw i wyłudzeń kredytów.

Ani CBA ani prokuratura nie ujawniają szczegółów sprawy. Poinformowano jedynie, że oprócz byłych członków zarządu tego banku wśród zatrzymanych są rzeczoznawcy majątkowi, którzy wyceniali nieruchomości, stanowiące zabezpieczenie udzielanych kredytów oraz sami beneficjenci tych kredytów. Mechanizm polegał na tym, że rzeczoznawcy zawyżali znacznie wartości nieruchomości, które miały stanowić zabezpieczenie kredytów. Jak ujawniła prokuratura w jednym z przypadków wartość nieruchomości została zawyżona o 375 mln zł.

Śledczy nie chcą też ujawniać informacji na temat powiązań osobowych, czy kapitałowych pomiędzy Bankiem Spółdzielczym w Nadarzynie i SK Bankiem w Wołominie - przyznają jedynie, że takie powiązania zostały wykazane.

W maju br. Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadziło działania w siedzibie upadłego SK Banku w Wołominie, mieszkaniach jego kierownictwa oraz kilkudziesięciu firmach z branży deweloperskiej. Jak wówczas informowano chodziło o ponad 100 kredytów udzielonych przez SK Bank, które zostały uznane jako stracone - straty wyniosły ok. 1,6 mld zł.

 (j. mal)