Prawnicy Szwedki, która trzy lata temu przeszła w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku nieudaną operację powiększenia piersi, domagają się 6 milionów złotych odszkodowania i zadośćuczynienia. Pochodząca z Malmoe Christina Hedlund zapadła w śpiączkę, do dziś jest w stanie wegetatywnym - nie mówi, jej kontakt ze światem jest bardzo ograniczony.

W kwocie, której żądają prawnicy kobiety, poza odszkodowaniem i zadośćuczynieniem mieści się renta oraz pokrycie wydatków związanych z bieżącą opieką zdrowotną. W procesie, który rozpoczął się dziś przed sądem w Gdańsku, ma zostać przesłuchanych ponad 20 świadków. Będą wśród nich personel medyczny Pomorskiego Centrum Traumatologii, rodzina Szwedki oraz jej były narzeczony. Trzeba również sporządzić szereg opinii specjalistycznych - tu będzie potrzebne powołanie biegłych - powiedziała pełnomocnik Hedlund.

Pomorskie Centrum Traumatologii nie zgadza się na pokrycie przed rozpoczęciem procesu cywilnego kosztów opieki medycznej Szwedki. Reprezentująca w sądzie gdański szpital radca prawny Sylwia Kacprzak argumentowała, że takie żądanie nie spełnia wymagań formalnych m.in. w kwestii ustalenia odpowiedzialności szpitala za stan zdrowia cudzoziemki.

Matka Szwedki zeznawała przed sądem

Dziś przed sądem zeznawała matka poszkodowanej Szwedki - Ann-Katrin Berggren, z zawodu lekarz internista, która przez trzy godziny szczegółowo opisywała, jakich zabiegów rehabilitacyjnych wymaga Christina i ile one kosztują. Przez trzy dni Christina przebywa w moim domu, a pozostałe dni tygodnia spędza w zakładzie opieki nad osobami z uszkodzeniem mózgu. Nie ma żadnej rehabilitacji finansowanej przez gminę. Specjalną gimnastykę ma raz w tygodniu. Mogłaby ją mieć każdego dnia, gdyby było mnie na to stać - powiedziała.

Kolejna rozprawa we wrześniu

Kolejna rozprawa ws. sporu między obywatelką Szwecji a Pomorskim Centrum Traumatologii wyznaczona została na 20 września. Wcześniej na posiedzeniu niejawnym sąd podejmie decyzję, czy uznać przedprocesowe żądania strony powodowej o zabezpieczeniu pieniędzy na opiekę i rehabilitację poszkodowanej.

W listopadzie 2010 roku szwedzkie media poinformowały o przeprowadzonej w sierpniu tamtego roku w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku operacji, po której 31-letnia wówczas Szwedka zapadła w śpiączkę. W reportażu narzeczony, który towarzyszył pacjentce w Polsce, mówił, że dopiero po sześciu godzinach od operacji kobieta, która nie mogła się obudzić, została przeniesiona na oddział ratunkowy.

Zarzuty dla personelu szpitala

Kontrola wojewody pomorskiego wykazała, że PCT nie miała uprawnień do przeprowadzania tego typu operacji plastycznych, w latach 2008-2010 doszło tam do 78 nielegalnych zabiegów. Trzy tygodnie temu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dwóm pielęgniarkom oraz lekarce anestezjolog, które zajmowały się pacjentką ze Szwecji w 2010 roku.

(bs)