6-letnie dziecko wypadło z pierwszego piętra szkoły przy ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy. Chłopiec próbował wydostać się z zamkniętej klasy. Trafił do szpitala.

Nie ma informacji, by coś groziło życiu 6-latka. Chłopiec ze złamaną nogą trafił do szpitala dziecięcego.

Policja bada ten wypadek. Pewne jest, że chłopiec po zajęciach został sam w zamkniętej od zewnątrz klasie. Teraz wyjaśniane jest, dlaczego tak się stało.

Funkcjonariusze biorą pod uwagę, że nauczycielka po prostu przeoczyła chłopca, gdy dzieci opuszczały salę. Możliwe też, że 6-latek mógł na przykład chcieć się ukryć.

Przesłuchiwani są świadkowie zdarzenia, przede wszystkim dorośli. Nie można wykluczyć, że konieczne będzie przesłuchanie dzieci przez sąd rodziców, w obecności psychologa.

Chłopca do szpitala zabrali go rodzice. To oni, a nie szkoła, powiadomili o wszystkim policje.

(az)