Mazowieccy celnicy przejęli 53 tysiące podrabianych zabawek. Funkcjonariusze Służby Celna Skarbowej weszli do hal targowych w podwarszawskiej Wólce Kosowskiej. Zajęty towar był wart 2 i pół miliona złotych. Przede wszystkim był jednak groźny dla dzieci.

Pierwsze badania laboratoryjne pokazały, że te zabawki najprawdopodobniej zawierają szkodliwe dla dzieci substancje. Można się nimi zatruć. Mogą tez powodować choroby.

Zabawki te nie posiadają atestów. Mogą mieć małe części, którymi dziecko może się udławić.

Wiele tych zabawek to lalki albo chińskie podróbki klocków Lego.

Za handel podrabianymi zabawkami grozi do 5 lat więzienia. Jak podaje skarbówka, przedstawiciel kancelarii prawnej reprezentującej firmy będące właścicielami znaków towarowych potwierdził, że wszystkie zabawki zostały nielegalnie opatrzone zastrzeżonymi znakami towarowymi.

Wyjątkowo niska cena, wątpliwa jakość wykonania produktu lub jego opakowania to sygnały ostrzegawcze, że możemy mieć do czynienia z podróbkami. Takie towary zwykle nie są prawidłowo oznakowane, co niejednokrotnie potwierdzały badania laboratoryjne, mogą zawierać w swym składzie niedozwolone czy zagrażające zdrowiu substancje chemiczne - podkreśliła Anna Szczepańska, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Warszawie. 


Opracowanie: