​Matka 5-letnich bliźniaczek z powiatu lęborskiego została zatrzymana po tym, jak wezwana do domu załoga karetki uznała, że jedna z dziewczynek mogła paść ofiarą przemocy. Policja zatrzymała także partnera kobiety.

W piątek pogotowie przyjechało do 5-letniej dziewczynki w Siemierowicach w powiecie lęborskim. Jej stan zdrowia był tak zły, że została przetransportowana do szpitala w Gdańsku. Lekarz uznał, że dziecko mogło zostać pobite, więc zawiadomił policję.

Jak dowiedział się nasz dziennikarz Kuba Kaługa, druga z dziewczynek również miała na ciele widoczne ślady przemocy. Na szczęście nie wymagała hospitalizacji.

Matka dzieci oraz jej konkubent zostali zatrzymani. Czekają w tej chwili na przesłuchanie - mówi prokurator rejonowy w Lęborku Patryk Wegner. Śledczy mają już wstępną opinię opisującą stan zdrowia poszkodowanej dziewczynki. 

Opracowanie: