4,5-letni chłopiec pogryziony wczoraj przez psa nie wyjdzie prędko ze szpitala. Dziecko przyjechało na święta do rodziny w Jedwabnie na Mazurach. Gdy bawiło się na podwórku, zaatakował je buldog amerykański. Lekarze informują, że stan chłopca jest dobry. Teraz najważniejsza jest obserwacja, czy rany dobrze się goją.

Wczoraj wieczorem lekarze pozszywali rany na twarzy chłopca. Na razie jest za wcześnie, by stwierdzić, czy po ataku psa pozostaną blizny. Wciąż nie wiadomo również, jak doszło do pogryzienia. Policjanci planują kolejne przesłuchania. Pies, który zaatakował chłopca, został zabrany przez weterynarza i zostanie poddany obserwacji.