​Poznańska kolegiata św. Marii Magdaleny miała ponad sto metrów! Dumnie wznosiła się przez wieki będąc symbolem miasta. Na przełomie XVIII/XIX w. zniknęła jednak z panoramy miasta, z map i, z czasem, z ludzkiej pamięci. Odkopany w zeszłym roku niewielki fragment budynku już przyniósł tysiące odkopanych przedmiotów i... ciał.

Znaleźliśmy monety z czasów Władysława Łokietka, a nawet Bolesława Chrobrego - cieszy się dr Marcin Ignaczak z Instytutu Archeologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Z reguły w kościołach nie znajduje się tak dużej liczby pieniędzy, a jednak trafiliśmy też na monety z czasów ostatnich Jagiellonów. Do tego złote elementy z wyposażenia grobów, elementy szat - dodaje kierownik zespołu prowadzącego badania archeologiczne na Placu Kolegiackim. Już po pierwszych 50 centymetrach naszym oczom ukazała się posadzka dawnego kościoła, co wprawiło nas w niemałe zdumienie. Kopiąc dalej odkryliśmy trzy krypty. W pobliżu jednej z nich natknęliśmy się na prawdziwą sensację - szczątki człowieka z odciętym kawałkiem czaszki, co jest ewidentnym śladem po sekcji zwłok. Kolejną sensacją był grób duchownego z zachowanymi fragmentami szat, prawdopodobnie ornatu lub dalmatyki. Oprócz szat w pochówku zachował się różaniec oraz medalik, który mógł zostać przywieziony z terenu dzisiejszych Włoch - mówi.

Historia kolegiaty jest niezwykła. Świetność mieszała się tutaj z tragedią, a szczęśliwe wypadki z katastrofami - ocenia dr Ignaczak. Świadczy o tym chociażby fakt, że wiele mniej znaczących budowli przetrwało do naszych czasów, wiele jest dobrze zachowanych i cieszy historyków, mieszkańców i przechodniów. Najwyższy polski kościół doby średniowiecza i nowożytności jednak nie przetrwał, ale dzięki prowadzonym wykopaliskom stał się archeologicznym objawieniem.

I to wszystko mimo tego, że dotychczasowe prace objęły zaledwie ok. 4 procent dawnego kościoła. Olbrzymiego kościoła, bo według dostępnych zapisków miał 40 metrów szerokości i 70 długości. Wysokość wieży przekraczała 100 metrów, pod koniec XVIII wieku było to ok. 114 metrów.

8 maja rusza kolejny etap inwestycji na Placu Kolegiackim. Od teraz nie będzie tam można parkować, a plac stanie się miejscem odpoczynku dla mieszkańców i turystów. Nim pojawi się tam jednak m.in. fontanna, plac przebadają archeolodzy, co daje szanse na kolejne historyczne pamiątki. Część odkrytych pozostałości kolegiaty zostanie udostępniona, prawdopodobnie będzie je można oglądać przez szybę stanowiącą element powierzchni placu.

(az)