Co najmniej trzy osoby zginęły, a 18 jest rannych w potężnej eksplozji w Tel Awiwie. Wybuch zniszczył kantor wymiany pieniędzy w centrum miasta. Przyczyny tragedii nie są jeszcze znane. Policja ma wątpliwości, czy był to zamach palestyński.

Mamy ofiary w ludziach. Rozpatrujemy wszystkie możliwości, ale przynajmniej na razie wydaje się, że zamach miał podłoże kryminalne - powiedział izraelskiemu radiu wyższy oficer policji.

Niektórzy świadkowie wydarzenia poinformowali, że widzieli w pobliżu znaną osobistość izraelskiego świata przestępczego, która mogła być obiektem próby zabójstwa.

Miejsce wybuchu znajduje się w pobliżu kawiarni Aroma przy ruchliwej ulicy Jehudy Halewiego. Przedstawiciele służb ratowniczych poinformowali, że co najmniej 18 osób zostało rannych.

Do ostatniego większego zamachu bombowego w Izraelu doszło 4 października. Wybuch w zatłoczonej restauracji w Hajfie uśmiercił 23 osoby i palestyńska zamachowczynię.

13:00