​Wobec czterech policjantów z Golubia-Dobrzynia, którym uciekł 25-letni mężczyzna z kajdankach, wszczęto postępowanie dyscyplinarne - ustalił dziennikarz RMF FM Paweł Balinowski.

Mariusz Jagielski, skazany m.in. za oszustwa, miał zostać doprowadzony do więzienia po tym, jak cofnięto mu zwolnienie warunkowe. Czekał go rok i trzy miesiące odsiadki.

We wtorek policjanci zjawili się w mieszkaniu, w którym przebywał 25-latek. Kiedy funkcjonariusze prowadzili go do radiowozu, uderzył ich i odepchnął, po czym zbiegł. 

Jak mogą zostać ukarani funkcjonariusze? W grę wchodzi cały wachlarz konsekwencji dyscyplinarnych - od nagany do zawieszenia, bądź zwolnienia ze służby. Na razie trzeba jednak ustalić, jak doszło do całej sytuacji. Wiadomo, że 25-letni mężczyzna był skuty z przodu, więc mimo kajdanek miał względną swobodę ruchów. Według policjantów popchnął i uderzył mundurowych, po czym uciekł. 

Matka mężczyzny twierdzi jednak, że widziała co się stało i że jej syn nikogo nie uderzył, a po prostu rzucił się do ucieczki - informuje Paweł Balinowski. 

Wczoraj sąd w Golubiu-Dobrzyniu wydał list gończy za uciekinierem. 

(ph)