Sąd Okręgowy w Lublinie skazał na karę 25 lat więzienia 18-letniego Kamila N. i 19-letnią Zuzannę M. za zabójstwo rodziców chłopaka w Rakowiskach (Lubelskie). Sąd zastrzegł, że o warunkowe zwolnienie mogą się starać najwcześniej po 20 latach odbywania kary.

Sąd Okręgowy w Lublinie skazał na karę 25 lat więzienia 18-letniego Kamila N. i 19-letnią Zuzannę M. za zabójstwo rodziców chłopaka w Rakowiskach (Lubelskie). Sąd zastrzegł, że o warunkowe zwolnienie mogą się starać najwcześniej po 20 latach odbywania kary.
19-letnia Zuzanna M. i 18-letni Kamil N. na sali Sądu Okręgowego w Lublinie /Wojciech Pacewicz /PAP

Sąd uznał, że Kamil N. i Zuzanna M. działali wspólnie z zamiarem zabójstwa rodziców chłopaka. Zabili Jerzego i Agnieszkę N., zadając im po kilkadziesiąt ciosów nożem.

Uzasadniając orzeczenie sędzia Arkadiusz Śmiech podkreślił, że oskarżeni działali z premedytacją, a ich odpowiedzialność rozkłada się obopólnie. Udowodnione zostało, że działali z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonych. Oboje oskarżeni chcieli pozbawić życia rodziców Kamila i wspólnie to zrobili w sposób zaplanowany, przemyślany, a wiec z pełną premedytacją - powiedział sędzia.

Oskarżeni - jak podkreślił sędzia - kontestując konwenanse społeczne i obyczajowe, buntując się wobec rodziców i rówieśników, negując jakiekolwiek autorytety, zachowując się prowokacyjnie, przy ich egocentryzmie, zapotrzebowaniu na podziw, "mieli bardzo silne zapotrzebowanie na akceptację".


Akceptacji tej nie otrzymali w rodzinie, w otoczeniu, środowisku rówieśników, natomiast dawali ją sobie nawzajem. Dlatego tak bardzo byli sobie potrzebni, ale nie z powodów uczuciowych, tylko z pobudek czysto egoistycznych - tłumaczył sędzia Śmiech.

Oskarżeni przyznali się do popełnienia zbrodni. Zuzanna M. dźgała nożem w plecy ojca chłopaka aż osunął się na ziemię. Kamil N. z kolei matce, której udało się uciec do drzwi domu, dwa razy podciął gardło. Jak później stwierdził, żeby się nie męczyła.

Niewykluczona apelacja

Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator Marek Maksymiuk zapowiedział, że złoży wniosek o doręczenie odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem. Po zapoznaniu się z tym uzasadnieniem podejmę decyzję, czy będę sporządzał apelację - oświadczył.


Apelację od wyroku zapowiedziała obrońca Kamila N., adw. Małgorzata Lustyk-Portuś. To zbyt surowa kara, będę się odwoływać"- powiedziała. Nie wykluczył apelacji także obrońca Zuzanny M., adw. Tomasz Woźniak. Wstępna decyzja co do zapowiedzi złożenia apelacji zapadnie w ciągu siedmiu dni, po konsultacji z klientką, a po analizie pisemnego uzasadnienia podejmiemy dalsze decyzje - stwierdził.

Do zabójstwa doszło w nocy z 12 na 13 grudnia ub. roku. Według ustaleń prokuratury sprawcy byli bardzo brutalni, zbrodnię zaplanowali wcześniej, starali się zapewnić sobie alibi.

48-letni Jerzy N. był funkcjonariuszem Straży Granicznej w stopniu pułkownika, 42-letnia Agnieszka N. - nauczycielką. Sprawcy zaatakowali swoje ofiary podczas snu, posłużyli się trzema nożami.

Kamil N. i Zuzanna M., uczniowie liceów w Białej Podlaskiej, byli parą. Według składanych przez nich wyjaśnień rodzice Kamila nie akceptowali ich związku. Pomysł ich zabicia pojawił się w trakcie oglądania przez nastolatków filmów, przepełnionych przemocą i agresją.

Biegli lekarze psychiatrzy oraz psychologowie po przeprowadzeniu badań stwierdzili, że oboje sprawcy byli poczytalni. Badania ich krwi po zatrzymaniu wykazały, że kilka godzin przed zabójstwem mogli zażywać marihuanę; nie byli pod wpływem alkoholu ani amfetaminy.

W sierpniu tego roku Zuzanna M. skazana została przez sąd w Białej Podlaskiej na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata za seksualne wykorzystanie małoletniej dziewczyny i podanie marihuany dwóm małoletnim. Wyrok nie jest prawomocny.

Sąd Okręgowy w Lublinie uznał we wrześniu Kamila N., w procesie cywilnym, za niegodnego dziedziczenia po swoich rodzicach. 

(j./mn)