Komisja Przyjazne Państwo podsumowała pierwsze półrocze swej działalności. Działalności która nie doprowadziła do przyjęcia przez Sejm ani jednej ustawy, która pomogłaby nam, petentom w walce z biurokracją.

Członkowie komisji „biją się w piersi” i przyznają, że byli nadmiernymi optymistami. Dowodzili jednak, że winnymi sejmowych opóźnień nie byli oni, ale ci, którzy wychodzących z komisji projektów nie popychali do przodu. Jestem tylko Januszem Palikotem. Nie jestem marszałkiem Sejmu - zrzucał winę na innych pomysłodawca i szef komisji:

Według Palikota, człowiekiem, który najbardziej opóźniał wejście w życie antybiurokratycznych ustaw, był jego partyjny kolega z PO. Jesteśmy tuż przed olimpiadą, więc pierwsze „złoto” dostaje Bronisław Komorowski - zaskoczył wszystkich kontrowersyjny poseł:

Oprócz Komorowskiego „antynagrody”, czyli „blokery”, w postaci kotopodobnych stworków z wywieszoną tabliczką z napisem „Stop” dostali dwaj szefowie innych sejmowych komisji. Jeden z Platformy Obywatelskiej, drugi z PiS-u.