Podczas budowy przystani wioślarskiej przy ujściu rzeczki Zgłowiączki do Wisły dokonano niezwykłego znaleziska. Odkryto kule armatnie, pochodzące najprawdopodobniej z czasów powstania kościuszkowskiego – mają więc ponad 200 lat. Bardzo możliwe, że w okolicy jest ich więcej.

We włocławskim biurze wojewódzkiego konserwatora zabytków są na razie cztery kule - prawdopodobnie na placu budowy przystani było ich więcej, ale trafiły w ręce zbieraczy złomu i amatorów militariów. Szukają ich policjanci.

Kule mają dużą wartość historyczną - są najprawdopodobniej częścią ogromnego transportu amunicji artyleryjskiej, który był spławiany Wisłą z Gdańska do Warszawy przez pruskich żołnierzy oblegających stolicę w 1794 roku. Kilka barek miało wtedy zostać zaatakowanych i zatopionych przez Włocławian - bardzo możliwe więc, że na dnie Wisły w tym miejscu są kolejne kule.
 
Wojewódzki konserwator zabytków już zapowiedział, że przeprowadzone zostaną badania archeologiczne i poszukiwania z udziałem płetwonurków - musi na to jednak pozwolić pogoda.