Dwadzieścia wycieńczonych zwierząt odebrało Zakopiańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami gospodarzowi z miejscowości Sierockie koło Białego Dunajca. Części zwierząt nie udało się uratować. Mężczyzna teraz odpowie przed sądem za znęcanie się nad nimi.

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami dostało sygnał, że jeden z gospodarzy wlecze za ciągnikiem martwego konia do lasu. Kiedy inspektorzy przyjechali na miejsce, okazało się, że w zabudowaniach należących do mężczyzny są jeszcze krowy, cielaki, barany i psy na skraju wycieńczenia. Zwierzęta były pozbawione wody i jedzenia. Były w tak złym stanie, że po wyprowadzeniu z obory padały na kolana.

Wszystkie zwierzęta zostały odebrane gospodarzowi. Teraz odpowie on za swoje postępowanie przed sądem. "Przed nami przesłuchania, rozprawy i oczekiwanie na decyzję sądu. Mamy nadzieję ze wyrok który zapadnie przekreśli raz na zawsze nadzieje gospodarza na powrót zwierząt, a im samym da szanse na nowe, godne życie" - podkreślają na swojej stronie internetowej przedstawiciele ZTOnZ.

(mn)