Tragedia w Piekarach Śląskich. Pogotowie wezwało policję, kiedy okazało się, że 2,5-letnia dziewczynka nie żyje. Matka dziecka i jej konkubent mają być przesłuchani.

Tragedia w Piekarach Śląskich. Pogotowie wezwało policję, kiedy okazało się, że 2,5-letnia dziewczynka nie żyje. Matka dziecka i jej konkubent mają być przesłuchani.
Zdj. ilustracyjne /McPHOTO /PAP/EPA

Policjanci zostali zawiadomieni przez służby medyczne. Przyjechali do mieszkania, w którym zastali matkę, jej partnera i 5-letnią siostrę dziewczynki. Kobieta była trzeźwa, ale mężczyzna miał około 2 promili alkoholu.

Dziecko miało siniaki, nie były to jednak obrażenia świeże. Przyczynę śmierci określi zarządzona przez prokuratora sekcja zwłok - powiedziała w niedzielę PAP st. aspirant Dagmara Wawrzyniak z piekarskiej policji.

Teraz oboje czekają na przesłuchanie w prokuraturze w Piekarach Śląskich. Siostra 2,5-latki trafiła pod opiekę miejscowego ośrodka pomocy rodzinie. 

(az)