Już 1 maja Niemcy otwierają rynek pracy dla Polaków. Nie będą potrzebne żadne pozwolenia, zaświadczenia czy wizyty w urzędach zatrudnienia. Wystarczy znaleźć odpowiednie stanowisko, pomyślnie przejść rekrutację, wynegocjować stawkę i podpisać umowę. Niemieccy pracodawcy nie czekają jednak na "godzinę zero" i już teraz szukają chętnych po naszej stronie granicy. Dziś w Policach odbyły się transgraniczne targi pracy.

Zainteresowanie mieszkańców pogranicza targami przeszło najśmielsze oczekiwania. Stoiska były oblegane. Bardzo dużo zainteresowanych, ofert też jest sporo. Trzeba próbować - mówił jeden z odwiedzających targi. Pracodawcy zza Odry szukali głównie pracowników z rzetelnym fachem w ręku, ale bez konkretnego fachu także można się zatrudnić, np. w gastronomii - średnio za 800 euro na rękę. Dla mieszkańca pogranicza to sporo, bo to, co zarobi tam, wyda u nas.

Na zachętę jest jeszcze coś atrakcyjniejszego niż pieniądze. Umowa o pracę wiąże się ze wszystkim ubezpieczeniami: socjalnymi, zdrowotnymi, od wypadków . A o różnicy w poziomie usług służby zdrowia czy świadczeń socjalnych nikogo przekonywać nie trzeba.