W najnowszym wydaniu tygodnika "wSieci" dziennikarze snują tezę, że przetarg na caracale był przekrętem, za który odpowiedzialność ponosi PO. Tłumaczą, że to w czasie rządów PO-PSL rozpisano największe zamówienie na sprzęt dla polskiej armii i wtedy warunki przetargu zmieniały się na korzyść francuskiego koncernu.

W najnowszym wydaniu tygodnika "wSieci" dziennikarze snują tezę, że przetarg na caracale był przekrętem, za który odpowiedzialność ponosi PO. Tłumaczą, że to w czasie rządów PO-PSL rozpisano największe zamówienie na sprzęt dla polskiej armii i wtedy warunki przetargu zmieniały się na korzyść francuskiego koncernu.
Zdj. ilustracyjne /Karl-Josef Hildenbrand /PAP/EPA

Opozycja mówi o "największej aferze PiS" i chce komisji śledczej w sprawie przetargu na śmigłowce. Być może to dobry pomysł, lecz czy nie okazałby się zabójczy dla PO, która pierwsza i najgłośniej tego się domagała? Im głębiej zaglądamy za kulisy tej sprawy, tym większe patologie odkrywamy. To rzeczywiście niebywały przekręt, ale odpowiedzialność za niego spada wyłącznie na poprzedni rząd - piszą Marek Pyza i Marcin Wikło w artykule "Przekręcone Caracale". Zdaniem dziennikarzy tygodnika o części błędów dotyczących przetargu mogły zadecydować trudne do zrozumienia błędy poprzedniej ekipy rządzącej.

Temat caracali Marek Pyza podejmuje również podczas rozmowy z Wacławem Berczyńskim, byłym przewodniczącym Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem.

Sprawa tych śmigłowców od początku mnie boli. To wciąż nierozwiązany problem. Przecież pytanie o przekręt nasuwa się tu samo. Za caracale mieliśmy zapłacić 1 mld dol. więcej, niż powinniśmy. [...] Ale fakty są takie, że cena została zawyżona o ok. 1 mld dol. Nie mogę się pogodzić, że można taki przekręt zrobić bezkarnie. I nikt o tym nie mówi - zauważa Berczyński i wskazuje, że mówił o tym już na łamach "wSieci" w 2015 roku. Chyba jako pierwszy tak mocno wskazałem, że mamy do czynienia z jakimś przekrętem. Tamta publikacja na pewno zaszkodziła sprawie caracali i bardzo się z tego cieszę - wyjaśnia Berczyńki, że "wykończenie" odnosiło się do zapoczątkowania krytyki wobec oferty Francuzów.

W nowym numerze "wSieci" Marzena Nykiel w artykule "Brudna walka opozycji" pisze o programie inżynierii społecznej: Te same schematy, manipulacje, metody podsycania nienawiści. Opozycja w walce z PiS sięga po sprawdzone strategie i zaostrza spór. Do czego to prowadzi? Wystarczy przypomnieć doświadczenia sprzed siedmiu lat. [...] Owładnięty nienawiścią były działacz Platformy Obywatelskiej w biały dzień urządził krwawą rzeź w biurze poselskim PiS. Nie był szaleńcem. Doskonale wiedział, co robi.

Wojciech Biedroń na łamach tygodnika podejmuje temat afery reprywatyzacyjnej w Warszawie. W artykule "Kto się boi komisji Jakiego" pisze: Strach. To uczucie wywołuje dzisiaj komisja weryfikacyjna, która w czerwcu rozpocznie swoje prace nad jednym z największych przekrętów III RP. Afera reprywatyzacyjna to nic innego jak gigantyczne uwłaszczenie, które odbywało się za zgodą i wiedzą ówczesnych władz państwa, stolicy oraz elit prawniczych i biznesowych.

W tekście "Licealista umęczony przez PiS. Batalia o czytanie" Piotr Zaremba pisze o najnowszym froncie walki o reformę edukacji - tym razem chodzi o lektury. MEN przygotowało mądry, zrównoważony zestaw lektur, więc uderzenie idzie w innym kierunku: że za dużo obciążeń, że uczeń nie podoła. A twórcy reformy otwarcie przyznają: tak, chcemy zmienić ludzkie nawyki, przywrócić kod kulturowy - pisze publicysta.

W nowym wydaniu "wSieci" także komentarze bieżących wydarzeń pióra Andrzeja Zybertowicza, Wiktora Świetlika, Roberta Mazurka, Aleksandra Nalaskowskiego, Wojciecha Wencla, Krystyny Grzybowskiej, Jerzego Jachowicza, Piotra Skwiecińskiego, Andrzeja Rafała Potockiego, Krzysztofa Feusette, Marty Kaczyńskiej czy Bronisława Wildsteina.