Grupa 100 posłów Prawa i Sprawiedliwości złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów kodeksu postępowania cywilnego, z których wywodzi się zasadę immunitetu sądowego obcych państw w sprawach o odszkodowania z tytułu m.in. zbrodni wojennych - poinformował Arkadiusz Mularczyk z PiS.

Grupa 100 posłów Prawa i Sprawiedliwości złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów kodeksu postępowania cywilnego, z których wywodzi się zasadę immunitetu sądowego obcych państw w sprawach o odszkodowania z tytułu m.in. zbrodni wojennych - poinformował Arkadiusz Mularczyk z PiS.
Zdjęcie ilustracyjne /Michał Dukaczewski /RMF FM

Mularczyk powiedział w niedzielę PAP, że głównym celem wniosku, który został złożony do Trybunału Konstytucyjnego w zeszły czwartek jest "otwarcie drogi sądowej przed polskimi sądami dla polskich obywateli będących ofiarami zbrodni wojennych, zbrodni ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości", co umożliwiłoby im dochodzenie indywidualnych roszczeń odszkodowawczych m.in. od Niemiec za II wojnę światową.

Jak zaznaczył, dotychczas stosowana przez sądy interpretacja dwóch przepisów Kpc "prowadziła do tego, że postępowania przeciwko Niemcom, które dotyczyły odszkodowania za takie zbrodnie były przez polskie sądy umarzane".

Mularczyk wskazał jednocześnie, że w niektórych krajach, np. we Włoszech, w Grecji, czy USA, sądy dopuszczały możliwość pozywania państwa niemieckiego za zbrodnie popełnione w okresie II wojny światowej. Uważamy, że nie tylko Polska, ale również obywatele polscy mają pełne moralne prawo do tego, ażeby przed polskimi sądami dochodzić tego typu roszczeń. Należy im taką ścieżkę prawną otworzyć - tym bardziej, że nie dostali takiej możliwości przed sądami niemieckimi - dodał.

Zdaniem posła PiS wyroki polskich sądów w sprawach o odszkodowania mogłyby być egzekwowane "na terenie Polski, a także na terenie państwa niemieckiego". Skoro Niemcy nie negują swojej moralnej odpowiedzialności za zbrodnie wojenne, ludobójstwo, to wydaje się, że nie ma nic na przeszkodzie, ażeby wynagrodzili ofiarom, którzy takie szkody wykażą w sądzie, ich dzieciom i spadkobiercom, straty, jakie ponieśli w wyniku niemieckich zbrodni - przekonywał Mularczyk.

"Zasada immunitetu jurysdykcyjnego narusza konstytucyjne prawo do sądu"

W uzasadnieniu wniosku posłowie wskazali m.in., że chroniąca obce państwa praktyka, nie ma podstawy w ratyfikowanych przez Polskę konwencjach i traktatach, a jedynie w "międzynarodowym zwyczaju". Ich zdaniem tzw. zasada immunitetu jurysdykcyjnego narusza jednocześnie konstytucyjne prawo do sądu, zasadę ochrony własności i prawa dziedziczenia, obowiązek poszanowania i ochrony przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka, a także wiążące Polskę prawo międzynarodowe.

Według parlamentarzystów w przypadku uchylenia immunitetu pozwy przeciwko Niemcom mogliby składać m.in. cywilne ofiary zbrodni i działań wojennych, robotnicy przymusowi i więźniowie obozów pracy przymusowej, jeńcy wojenni, powstańcy warszawscy, obywatele polscy wywłaszczeni i przymusowo przesiedleni przez władze hitlerowskie, więźniowie obozów germanizacyjnych i obozów dla internowanych, a także część spadkobierców ofiar prześladowań hitlerowskich.

Jak oszacował w wywiadzie udzielonym PAP Mularczyk, do polskich sądów mogłoby wpłynąć nawet kilkaset tysięcy tego rodzaju pozwów. Wcześniej o złożonym przez posłów PiS wniosku do TK poinformował portal TVP Info.


(ł)