Ponad 130 tysięcy osób obejrzało w internecie czwartą - ostatnią część "Naszego elementarza”. To ponad trzy razy więcej niż w trakcie opiniowania trzech poprzednich części rządowego podręcznika. Tym razem do resortu edukacji wpłynęło mnie uwag niż na wcześniejszych etapach konsultacji.

"Spora część opinii zgłoszonych w ostatniej turze konsultacji dotyczyła kwestii formalnych, związanych z udostępnianiem podręcznika (...). Za pośrednictwem strony "Naszego elementarza" zgłasza się też sporo szkół z zagranicy prowadzących nauczanie uzupełniające dla dzieci w języku polskim, zainteresowanych pozyskaniem podręcznika. Wszystkie tego typu wnioski są rozpatrywane pod kątem standardowych kryteriów formalnych dotyczących wyposażania w podręczniki polonijnych placówek nauczania języka polskiego" - czytamy w komunikacie MEN.

Z pierwszej części "Naszego elementarza" uczniowie mają korzystać przez wrzesień, październik i listopad, z drugiej przez - grudzień, styczeń i luty, z trzeciej - w marcu i kwietniu. Z część czwartej pierwszaki będą uczyć się w maju i czerwcu. Dzięki niej uczniowie poznają m.in. legendy o Lechu, Czechu i Rusie, o Warsie i Sawie, a także o smoku wawelskim. Nauczą się hymnu i będą robić biało-czerwone kotyliony. Pierwszoklasiści będą m.in. ćwiczyć dodawanie i odejmowanie, liczyć dziesiątkami. Ważnym elementem czwartej części jest edukacja przyrodnicza; dzieci poznają m.in. krążenie wody w przyrodzie, dowiedzą się też jak powstaje tęcza.

Zgodnie z majową nowelizacją ustawy o systemie oświaty, uczniowie, którzy 1 września tego roku rozpoczęli naukę w I klasie szkoły podstawowej, dostali darmowe podręczniki. Książki te są własnością szkoły, mają służyć co najmniej trzem rocznikom.

(mn)