"Przyszły rok będzie rokiem aferalnym, a dla dziennikarzy i dla nas satyryków to zawsze źródło kolejnych tematów. Jak straż pożarna żyje z tego, że pojawia się ogień, tak samo my z tego, że pojawiają się afery" - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM satyryk Henryk Sawka. Podsumowuje ostatnie 12 miesięcy i przewiduje, co wydarzy się w najbliższym roku.

Michał Fit: Jaki był ten kończący się 2012 rok?

Henryk Sawka: Był to rok nieferalny, bo teraz będzie feralny, ale był to oczywiście rok aferalny - Amber Gold, "Amber Dach"...

...czyli na Stadionie Narodowym.

Czyli na Stadionie Narodowym. To, że dach otwarty jest zamknięty, a zamknięty to jest otwarty, czyli wszystko odwrotnie. Tak, jak po bułgarsku kiwanie głową znaczy nie, a w poprzek znaczy tak. To taka polska specyfika. No i co jest jeszcze? Zlizywanie śmietany, które stało się nową świecką tradycją. Odbyło się też Euro. Euro, owszem, przyjemne, a w spadku po Euro mamy, cóż.. To się opłacało, bo mamy płatną autostradę.

A jaki będzie 2013 rok?

Sama liczba wskazuje, że to będzie rok feralny, ale ja myślę, że to będzie nie tylko rok feralny, ale to będzie rok aferalny, bo każdy rok dla was dziennikarzy i dla nas satyryków to źródło kolejnych tematów. Bo tak naprawdę żerujemy na takich, niekoniecznie miłych dla społeczeństwa wydarzeniach. Tak, jak straż pożarna żyje z tego, że pojawia się ogień, tak samo my z tego, że pojawiają się afery. Z drugiej strony wbrew pozorom będzie to chyba rok, kiedy okaże się, czy stadiony spełniły swoją rolę. Będzie to rok kiedy będzie się budowała reprezentacja Polski i znowu przegra parę meczów i będzie to rok, gdzie na pewno nie będzie końca świata. Będzie to rok, kiedy znowu będziemy obiecywać, że za ileś tam lat będzie w Polsce olimpiada w Zakopanem, a ja mówię, że prędzej się należy spodziewać końca świata niż olimpiady w Zakopanem.