Makabryczne odkrycie w nieczynnej kopalni granitu w Borowie koło

Strzegomia na Dolnym Śląsku. W wyrobisku zalanym wodą płetwonurkowie

znaleźli zwłoki nieznanego mężczyzny. Ślady wskazują na to, że został

on zamordowany. Ręce i nogi miał skrępowane, a na ciele rany -

prawdopobnie od noża. Na razie nie udało się zidentyfikować martwego

mężczyny. Wiadomo, że miał około 18 lat.