Czarownice pilnie potrzebne – taki apel pojawił się ostatnio w Słupsku. Nie powinno to nikogo dziwić, bo właśnie tam już za kilka dni odbędzie się wielki zlot czarownic.

Wprawdzie Łysej Góry w tamtych okolicach nie ma, ale w „czarodziejskich sprawach” Słupsk ma wielkie tradycje. Do dziś stoi tam baszta czarownic, w której więziono kobiety posądzone o kontakt z diabłem.

To właśnie w Słupsku w 1701 roku spalono na stosie ostatnią czarownicę Pomorza – Ninę Trapistein.

Zaproszenie na zlot mają wiedźmy, które potrafią tańczyć, śpiewać i czynić czary. Czarownice koniecznie muszą też umieć fruwać. Najzdolniejsza wiedźma zostanie wynagrodzona czekiem na pewną sumę.

Wielki zlot zaplanowano na 11 sierpnia.

19:40